Autor: Katie Williams
Wydawnictwo: Eipresse
Liczba stron: 330
Data premiery: 27.02.2019
ISBN: 978-83-8117-631-6
Czy istnieje definicja szczęścia? Czy dla
każdego oznacza to samo i czy po jego osiągnięciu rzeczywiście jesteśmy
zaspokojeni? Czy można je zrozumieć, oswoić i nam nim zapanować? A może nie
potrzebujemy go tak wiele, jak nam się wydaje? Poznajmy mechanizmy działania
Apricity – maszyny szczęścia – i dowiedzmy się, czy pogoń za szczęśliwym życiem
może zostać unormowana techniką i nowoczesnością.
Katie
Williams – autorka książki – wprowadza czytelnika w nowoczesny świat rozwiniętych
technologii, przedstawiając losy Pearl – pracownicy firmy zajmującej się
szczęściem, a także jej syna Rhetta oraz ich znajomych, rodzinę i klientów
Apricity. Choć ich losy podążają różnymi ścieżkami, każdy z nich pragnie szczęścia
– czy to dla siebie czy dla bliskich. Śledząc ich losy znajdziemy odpowiedzi na
pytania: czy istnieją granice, aby osiągnąć szczęście, czy można to zrobić
wbrew innym lub czasem wbrew sobie? Czy ktoś wie, co jest dla nas najlepsze i
czy należy temu ślepo ufać? To jedne z wątków poruszanych przez autorkę.
Ciepło
promieni słonecznych, świeżość, gorąco wewnętrzne, uczucie spełnienia, spokoju
i życzliwości – czy to może być szczęście? Czy posłuchalibyśmy maszyny, która
poda nam przepis na osiągnięcie szczęścia na podstawie wymazu śliny? Jedni są w
stanie uciąć sobie palec, inni zwiększyć ilość czasu spędzonego na świeżym
powietrzu, jeszcze inni dostają polecenie polepszenia relacji rodzinnych lub
nauczenia się kaligrafii… ale czy to odpowiednia droga do zaspokojenia swoich
potrzeb? Czy tacy ludzie są radośni i czy tego naprawdę potrzebują? A co, jeśli
męczą ich niewyjaśnione sprawy z przeszłości? Czy pójście po receptę od maszyny
rozwiąże ich problemy?
Książka
skłania do refleksji jak krucha może być granica między dążeniem do władzy a
wykorzystywaniem innych osób. Obnaża sekrety wielkich korporacji, a także
porusza problemy nastolatków, ich relacje z rodzicami i ukryte pragnienia. Pokazuje
także jak wielką ceną można zapłacić za sławę i osiągnięcie sukcesu.
Wątki
miłosne przeplatają się z głównymi zadaniami maszyny szczęścia, a kolejne
strony książki wciągają jak kryminał, ukazując coraz to nowe tajemnice i
powiązania.
Myślę, że
książka „Maszyna szczęścia” może pokazać nam, jak wiele zależy od nas samych i
interpretacji otaczających nas zdarzeń i znaków, które daje nam życie. Czy warto czekać, aż ktoś poda nam receptę na
szczęście? Myślę, że aby się o tym przekonać warto sięgnąć po lekturę i
spojrzeć na szczęście z nowej perspektywy.
Mysle, ze nie znajdziemy recepty na szczescie lub problemy, warto zyc po swojemu i wypatrywac okazji
OdpowiedzUsuń