Recenzja książki: Blondynka w Paragwaju

Autor: Beata Pawlikowska

Wydawnictwo: Edipresse

Liczba stron: 328

Data premiery: 25.10.2017

 

„Bo przecież życie to doświadczenie.

Nie bezpieczna kryjówka, z której będziesz się przyglądać co robią inni.

Życie to działanie.

I nie chodzi o to, żeby nie popełniać błędów.

Chodzi o to, żeby wyciągać z nich wnioski, działać i ciągle próbować czegoś nowego.”

Kolejna podróż Beaty Pawlikowskiej przez Amerykę Południową obfituje w niespodzianki, przygody, tropikalne deszcze i wywołuje uśmiech na twarzy niejednego czytelnika.

Oprócz wiedzy praktycznej z zakresu podróży po Paragwaju, autorka spogląda w głąb ludzkiej natury, zagłębia się w rozważaniach o codzienności życia w kraju tak innym niż kraje zachodnie, pokazuje nam to, czego zwykle nie zauważamy w życiu: wartość ciężkiej pracy fizycznej, uczciwość, zaufanie i umiejętność cieszenia się tym, co mamy.

Jak ważną rolę w naszym życiu odgrywa radość i rezygnacja ze złości w miejsce miłości i akceptowania rzeczywistości takiej, jaka jest, zamiast dążenia do jej zmieniania? Czy umiemy w ślad za autorką cieszyć się z najdrobniejszych rzeczy? Czy życie spędzone na pogoni za pieniądzem i pomnażaniem dóbr materialnych prowadzi do spełnienia, czy może do nieprzespanych nocy, zmęczenia, osłabienia odporności, ciągłego niezadowolenia i osamotnienia?

„I o to właśnie chodzi.

O zdolność zachowania równowagi pomiędzy tym, co jest naprawdę ważne i ludzkie, a tym, co bywa potrzebne w świecie indeksów z giełdy, handlu i pogoni za złotą monetą, która wabi i lśni gdzieś w oddali.”

Zalety zdrowotne yerba matte, niespotykana nigdzie indziej paragwajska zupa, życie toczące się swoim rytmem, zamiast nieprzejednanych rządów zegarów i harmonogramów – to wszystko czeka na nas w opowieściach Blondynki o Pargwaju.

Do tego piękne zdjęcia poruszające wyobraźnię i humor zawarty w książce to gwarancja cudownej lektury dla każdego : )